
U RYSIA-WIELKIE ROZCZAROWANIE
Do Rysia wybierałam się dość długo ponieważ nigdy nie było mi po drodze. W pewien burzowy dzień postanowiłam zaprosić rodziców którzy uwielbiają ryby właśnie do Rysia. Ale czy to był dobry wybór?
Śpieszyliśmy się .Zostaliśmy poinformowani o czasie oczekiwania na posiłek, który faktycznie był dotrzymany.
Trafiliśmy na rabat -50% na ryby smażone .
Nie miałam ochoty na smażoną bądź pieczoną rybę. Zamówiłam Bliny gryczane z pastą z wędzonych ryb(18zł)z julienne z rzodkiewki .Pasta była przeładowana majonezem, który sprawił iż nie mogłam zjeść drugiej z trzech porcji tej przystawki ze względu na mdły smak(nawet rzodkiewka nie pomogła).Bliny były poprawne czyli bez szału ,najlepszym elementem tego dania były delikatne kostki kolorowej galaretki z hibiskusa.
Smażony pstrąg okazał się wielkim filetem tej fantastycznej ryby. Chrupiąca gruba skorupa skrywała soczysty środek o różowym kolorze. Młode ziemniaki jako wybrany dodatek(dodatkowo płatny- 6zł)były niedogotowane. Zdecydowanie surówki były najlepsze. Buraczki okazały się fantastycznym świeżym i dobrze doprawionym dodatkiem (5zł).
Okoń pieczony bez tłuszczu(12zł/100g) był suchy i bez smaku – to był najgorszy wybór. Czerwona kapusta była rewelacyjna(5zł)
Na poprawę humoru i osłodę po niezbyt udanym obiedzie zafundowaliśmy sobie lody rzemieślnicze dostępne na miejscu. Bogactwo Samków i kolorów .Jedna porcja 4 zł – niestety nie będą to moje ulubione lody.
Daliśmy jeszcze jedną szansę Rysiowi i kupiliśmy do domu słoik – sieja dzwonka w galarecie(27zł/900g),która okazała się strzałem w dziesiątkę! pycha.
Nie wrócę bo można zjeść smaczniej przyrządzoną rybę w stolicy. Szkoda…
GŁODNA DOROTA
U RYSIA
ul.Marszałkowska 140
00-061 Warszawa
Strona internetowa: Facebook